Stan mojego samopoczucia spowodowany ogólną
kondycją, pogarsza się. Gorzej niż miesiąc temu nie jest.
Ale…
Niewątpliwie jest lepiej z krążeniem. Puls
lekko wariuje, nie ma nagłych skoków od 70 do 130 w sekundę.
Ciśnienie jak najbardziej w normie. Chyba największym mankamentem w
tej chwili są oczy. Sprawiają problem już
wczesnym popołudniem, wieczorna jazda samochodem
jest mało przyjemna. Głowa boli chyba już cały czas. Ale
spokojnie, nie ma powodu do brania tabletek przeciwbólowych.
Kołowrotek wraca coraz częściej. Zamrażarka
mózgu bywa i jest mało przyjemna, ale da się wytrzymać.
Plusem jest to, że mimo tych problemów, jestem
w stanie logicznie myśleć. Jakiś czas temu nie było to możliwe.
Sklecenie składnego zdania było wyzwaniem… Teraz szkoda tylko, że
przez delikatne ograniczenie wzroku nie mogę
siedzieć przy kompie na tyle długo ile bym chciał / musiał /
potrzebował.
A i to ma dobre strony: jest sporo zajęć w domu
które wymagają odejścia od komputera.
Tak czy inaczej, w nocy dobrze spałem, rano się obudziłem,
chodzę, oddycham, humor mi dopisuje.
Nie jest
źle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz