piątek, 14 grudnia 2012

Negatywna poprawa

Negatywna poprawa, czyli pozytywne pogorszenie. Jak tego nie ująć jest znowu coraz gorzej. Drżenie kończyn zaczyna być irytujące, mrowienie dłoni również. Oczy patrzą na świat przez coraz mniejsze szparki. Gigantyczny nacisk na uszy jest moim stałym towarzyszem. Zmęczenie pojawia się coraz szybciej, coraz częściej. Humor i pozytywne nastawienie robią sobie przerwę. Moje nerwy mają się coraz gorzej, są coraz bardziej podatne na głupotę i znieczulicę otoczenia. Częściej wycofuję się na kanapę zamiast coś zrobić, nie umiem się kompletnie zmobilizować. Niestety. Jak już się za coś biorę  to w ślimaczym tempie, a i tak mój organizm mnie za to gani. Chyba doszedłem do wierzchołka dwutygodniowej gorszej fazy boreliozy. Mam przynajmniej taką nadzieję. Dobrze gdyby tak było, za 10 dni święta. W domu masę do zrobienia…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz