Zwiększyłem dawkę
Quensyl-u do wymaganej –
czyli jednej tabletki
200 mg codziennie.
Reakcja
organizmu jest natychmiastowa. Ból głowy, otępienie i drganie
mięśni sugerujące osłabienie organizmu – to jest teraz stałym
punktem programu. Osłabiony jestem tak czy tak. Mam
wrażenie, że
antybiotyki wysysają ze mnie resztki
energii. Jestem za słaby by przejść 200 metrów
spacerowym tempem.
Tyle mam do lekarza – dzisiaj bylem po następną receptę – w
połowie drogi musiałem zrobić
przerwę, ponieważ
dostałem
zadyszki

U lekarza dowiedziałem się jak długo mam brać tę
super
kombinację – 3 x 42 dni. Po drugiej serii badanie krwi na
obecność
borelii, jeśli wypadnie dobrze to można
z trzeciej serii zrezygnować.
Czyli następny zdrowy
sylwester. A już
myślałem, że będę mógł się napić chociaż
lampki
czerwonego wina (sypialnie mamy w
piwnicy, codziennie idąc spać przechodzę koło regału z winami.
Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że wina do mnie cichutko wołają

)
Właśnie wróciłem z długiej
podróży
samochodem… 15 km, no i mam mieszane uczucia. Albo mam problemy ze
wzrokiem, albo przednia szyba w samochodzie jest tak
bardzo
brudna. Dopóki nie było innych samochodów na drodze to
było ok, przy reflektorach z naprzeciwka miałem ostrą
mgłę
przed oczami. Wydaje mi się jednak, że brudna szyba. Rano sprawdzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz