środa, 28 listopada 2012

Poprawa c.d.

Wrażenie, że ostatnie dni są lepsze, się wzmacnia. Krócej śpię. Wstaję wyspany, mniej się męczę, mam więcej energii i ochoty do działania. Problemy z akomodacją jakby powoli ustępowały. Jazda samochodem nie stwarza żadnych problemów. Mogę normalnie funkcjonować. Owszem, nie mam siły na jakieś wielkie dźwiganie, szybkie bieganie, ale nie o to chodzi.
Jest inna jakość życia !
Jakby pasując do sytuacji siadło światło w dużym pokoju… Spędziłem 2 godziny przy szukaniu przyczyny – jedna żyła kabla powiedziała do widzenia. Na całe szczęście, ktoś to przewidział. Mam jeszcze dwie do dyspozycji… Ale to dodatkowa robota, która raczej nie chce czekać. No bo jak zimą w saloonie bez światła ??  W kolejce stoją jeszcze: kuchnia, łazienka, piwnica. Oświetlenie świąteczne itd itp. Na dodatek trzeba by jakieś pieniądze zorganizować przed świętami. Nie głodujemy póki co, a jak zaczniemy to i tak nam na zdrowie wyjdzie. Kilka kg mnie na wadze to nic złego. Dziewczyny też powoli mówią, że święta to tylko kompletna komercjalizacja, więc z prezentami możny by postępować trochę delikatniej - teoretycznie. Wspomnę na dodatek o tym, że od kilku miesięcy nie jestem w stanie normalnie pracować czyli zarabiać. Zobaczymy co będzie dalej.
Jak widać z powyższego tekstu, nie mogę narzekać na brak motywacji i brak zajęć :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz